Czwartek, 7 czerwca 2018

Court Philippe-Chatrier 14:00
ATP Nadal-Schwartzman TBF 46 53
[1] Simona Halep (ROU) - [3] Garbine Muguruza (ESP)
[13] Madison Keys (USA) - [10] Sloane Stephens (USA)


Court 1 14:00
ATP Cilic-Del Potro TBF 6:6
Finał Miksta: [1] Gabriela Dabrowski (CAN)/Mate Pavic (CRO) - [2] Latisha Chan (TPE)/Ivan Dodig (CRO)
ATP Mektic/Peya-Herbert/Mahut


Court 14 11:00
Iga Świątek (POL) - [10] Yuki Naito (JPN)

Stawiam na Muguruze i Stephens w finale. I oby tak było bo jak baseball girl Keys stanie w wielkoszlemowym finale numer dwa i będzie strzelać w płoty jak ostatnio to dziękuję bardzo. Swoją drogą, myślę że Muguruza chyba będzie miała dość łatwe zadanie, bo Halep nie wygląda tu aż tak skutecznie, poza tym Rumunka tylko raz pokonała Mugu i to dawno temu.

Nie ujmując Keys to naprawdę nie ogląda się jej w tym turnieju z przyjemnością. Trochę męczą mnie jej mecze, jednak widać że umie się odpowiednio zmotywować mimo różnych przestojów i dość pewnie wygrywa. Stephens za to gra pięknie, aż chce się patrzeć bo drugiej takiej zawodniczki w turze nie mamy, która z taką łatwością uderza piłki i potrafi tak przyspieszać z niewidomo skąd.

No i nasza Iga, która pewnie zmierza do finału. Chciałbym jutro na nią popatrzeć, ale nie wiem czy znajdę transmisję.

No i bardzo przekonywujący występ Igi. W obu setach przegrywała 3-5. A mecz skończył się wynikiem 7-5 7-5. Takie powroty zawsze dają solidnego kopa. Teraz półfinał z McNally, która jest już dość rozpoznawalną juniorką i to chyba będzie najważniejsze sprawdzian. Jak dobrze pamiętam, pokonała ją podczas pamiętnego fed cupu.

Kiedyś druga taką zawodniczką określiłbym Barthel, ale te czasy już dawno minęły. Stephens ma bardzo wszechstronny wachlarz taktyk w swoim tenisie, właściwie może dopasować się do każdego stylu gry rywalki.

Iga Podobno tam łzy poleciały po meczowej.

A faktycznie, myślę że to słuszne porównanie. Szkoda Mony...

Tymczasem, Muguruza nie umie dziś stłamsić Halep. Póki co Rumunka gra bardzo dobrze, a Hiszpanka w najgorszym swoim wydaniu, mało agresywna, praktycznie bez pomysłu na grę.
I niestety coraz gorzej to wygląda, nie podoba mi się że w taką stronę ewoluował styl Garbine. Wolałem ją jako tłuczka. A teraz bezpłciowo przebija z Halep 20 pare piłek i nic z tego nie wychodzi, no jedynie że niewymuszony błąd. A najbardziej boli ta fatalna gra przy siatce, która nigdy nie była jej mocną stroną, ale w ostatnim czasie gra tak bezpieczne piłki z powietrza że musi kończyć na kilka razy, a nierzadko psuje posyłając bardzo brzydkie babole. Mysle, że mecz może jeszcze nabrać rumieńców, ale potrzebne będą gorsze chwile u Simony, które pozwolą Mugu nabrać wiatru w żagle.

Tak jak myślałem. Muguruzie trafiła się przebijająca wszystko zawodniczka i już są problemy. Niby taka świetna forma i z dnia na dzień wszystko zniknęło. Wiadomo mecz się jeszcze nie skończył ale jak na razie nie zapowiada się na wyrównanie.

E: I trach. Muguruza 3:1

Powiem tak, jeśli Simona nie wygra w tym roku RG to już nigdy
Pokonanie tu Muguruzy powinno dodać jej maksimum motywacji. Dodatkowo w finale Zawodniczki z którymi ma dobry bilans i z którymi lubi grać, a przy okazji też średnio stabilne.

Muguruza się według mnie skompromitowała. To był po prostu straszny mecz, i mam wrażenie że ona chyba z nikim solidnym nie grała w tym turnieju patrząc na to co dziś odstawiała. Masza wczoraj sama się wyrzuciła na dobrą sprawę. A dziś jedna wielka panika ze strony Hiszpanki. Zaoferowała nam niezły mess. Bardzo bym chciał żeby zmieniła Sumyka jakiegoś innego człowieka w swoim sztabie, bo to jak on prowadzi tą dziewczynę naprawdę mi się nie podoba.
Serwis, return, gra z głębi- wszystko jest przeciętne. A nie tak to przecież powinno wyglądać. Odnoszę wrażenie, że mocno się męczy że swoją grą w tej chwili.

Głównym problemem Igi chyba jest to, że nie umie się ona opanować. Dziś były krzyki, płacze a wręcz histeria. Szkoda bo była piłka meczowa na awans do finału. Ale na pocieszenie jest finał w deblu.

Trochę nerwus z Igi - rakieta w półfinale została rozwalona. Ale podoba mi się jej granie - jest dynamiczna, dość szybka, dobrze gra zarówno z fh jak i bh, potrafi zaskoczyć skutecznym skrótem, choć technicznie to nie jest majstersztyk, ale co z tego? Chwilami serwis kuleje, szczególnie drugie podanie, ale to jest wszystko do wypracowania. Z głową też nie jest źle - w meczu z Japonką Świątek wykazała się ogromną cierpliwością - dwa razy odrobione 3:5, rywalka z kontry była bardzo niebezpieczna, oczywiście regularna i szybka - jak większość Japonek. Oglądałem jeszcze mecz z Vismane i to jest druga Ostapenko - technika uderzeń bardzo podobna.

Wozniacki ~ Stephens ~ Vekic ~ Mattek-Sands ~ Giorgi ~ Cibulkova ~ Cornet ~ Puig ~ Halep