Venus Williams has issued the following statement in response to Tuesday's hack on the World Anti-Doping Agency's databases, which led to the public release of her confidential medical data:

"I was disappointed to learn today that my private, medical data has been compromised by hackers and published without my permission. I have followed the rules established under the Tennis Anti-Doping Program in applying for, and being granted, 'therapeutic use exemptions'.

"The applications for TUEs under the Tennis Anti-Doping program require a strict process for approval which I have adhered to when serious medical conditions have occurred. The exemptions posted in the hacked report are reviewed by an anonymous, independent group of doctors, and approved for legitimate medical reasons. I am one of the strongest supporters of maintaining the highest level of integrity in competitive sport and I have been highly disciplined in following the guidelines set by WADA, USADA, the ITF and collectively the Tennis Anti-Doping Program."

Travis Tygart, CEO of the United States Anti-Doping Agency, issued a statement denouncing the hack and supporting the athletes.

"It's unthinkable that in the Olympic movement, hackers would illegally obtain confidential medical information in an attempt to smear athletes to make it look as if they have done something wrong. The athletes haven't. In fact, in each of the situations, the athlete has done everything right in adhering to the global rules for obtaining permission to use a needed medication. The respective International Federations, through the proper process, granted the permission and it was recognized by the IOC and USADA."

WTA CEO Steve Simon also condemned the hackers actions.

"The anti-doping program procedures in tennis are very strict and are fully supported by our athletes. Any player who has a legitimate need for treatment is entitled to apply for an exemption for therapeutic use, known as a "TUE". A TUE can only be granted by an independent medical panel and is based on an athlete's medical condition. These athletes fully support the program to ensure that highest level of integrity is maintained in our sport. It is very disappointing that their privacy has not been respected."

Dramat Williams. Wypadek ze skutkiem śmiertelnym...

Była liderka światowego rankingu tenisistek Amerykanka Venus Williams spowodowała wypadek samochodowy ze skutkiem śmiertelnym. Policja poinformowała, że do zdarzenia doszło 9 czerwca na Florydzie. Dwa tygodnie po nim zmarł jeden z uczestników – 78-letni mężczyzna.

Sprawa dopiero teraz ujrzała światło dzienne. 37-letnia Williams, triumfatorka siedmiu turniejów wielkoszlemowych, wymusiła pierwszeństwo na skrzyżowaniu i doprowadziła do zderzenia z innym autem. Miało to miejsce w Palm Beach Gardens.

W drugim pojeździe podróżowało starsze małżeństwo – 68-letnia Linda Barson i 78-letni Jerome Barson. Oboje z urazami trafili do szpitala. Po 13 dniach starsza z poszkodowanych osób zmarła.

Zdaniem policji winę za spowodowanie wypadku ponosi Williams. W organizmie tenisistki nie wykryto żadnych zabronionych substancji. Z raportu policyjnego nie wynika również, aby doznała jakiejkolwiek kontuzji.

Reprezentujący Williams Malcolm Cunningham stwierdził, że to był "niefortunny wypadek", a jego klientka "składa najgłębsze kondolencje rodzinie zmarłego". Dodał również, że wypadek nie wpłynie na najbliższe plany sportowe.

W poniedziałek 3 lipca rozpoczyna się prestiżowy Wimbledon w Londynie. Amerykańska zawodniczka jest rozstawiona z numerem 10. Na początku tego sezonu Venus dotarła do finału innej imprezy z cyklu Wielkiego Szlema – Australian Open. W Melbourne przegrała ze starszą siostrą Sereną 4:6, 4:6.

Williams spowodowała śmiertelny wypadek. Rodzina ofiar pozwie ją do sądu

Amerykańska tenisistka Venus Williams, która 9 czerwca spowodowała wypadek samochodowy, została pozwana do sądu przez rodzinę śmiertelnej ofiary zdarzenia – 78-letniego Jerome'a Barsona.

Do zdarzenia doszło nieopodal domu Williams na Florydzie, w Palm Beach Gardens. 37-letnia zawodniczka, triumfatorka siedmiu turniejów wielkoszlemowych, wymusiła pierwszeństwo na skrzyżowaniu i doprowadziła do zderzenia z innym autem, którym podróżowało małżeństwo – 68-letnia Linda Barson i o 10 lat starszy Jerome. Oboje z urazami trafili do szpitala; po 13 dniach Jerome zmarł.

W organizmie tenisistki nie wykryto żadnych zabronionych substancji, nie doznała też żadnych obrażeń. W pozwie napisano, że Williams prowadziła auto w sposób lekkomyślny i nieostrożny, dlatego doprowadziła do kolizji. – To był nieszczęśliwy wypadek. Venus składa najszczersze kondolencje rodzinie zmarłego – powiedział prawnik tenisistki Malcolm Cunningham.

Dodał też, że w chwili, gdy jego klientka wjeżdżała na skrzyżowanie, wciąż miała zielone światło. Droga przed nią była jednak zablokowana, więc zawodniczka zatrzymała się na środku, a chwilę później ruszyła, ponieważ nie zauważyła nadjeżdżającego pojazdu Barsonów. Zdaniem policji, Williams w chwili zderzenia jechała z prędkością ok. ośmiu kilometrów na godzinę.

Kierowcą była Linda Barson, żona Jerome'a od 33 lat. Doznała licznych obrażeń, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W poniedziałek Williams rozpocznie udział w wielkoszlemowym Wimbledonie, w którym jest rozstawiona z numerem 10. Jej pierwszą rywalką będzie Belgijka Elise Mertens.